Kilkakrotnie już podkreślałam, że jestem zwolenniczką takiej diety, podczas której- tak naprawdę nie trzeba sobie wszystkiego odmawiać. Nie jadam kaszy jaglanej 5 razy dziennie, ani samej sałaty-to nie o to chodzi w diecie. Jak najbardziej takim sposobem można znacząco zredukować sobie wagę, ale po co?- po takiej diecie, pierwszą rzeczą którą bym zrobiła, to rzuciła bym się na „normalne” jedzenie niczym wygłodniały wilk:)
Jak mam ochotę na pizze to sobie zrobię i zjem- tylko w trochę innej wersji, a absolutnie nie przeszkodzi mi w odchudzaniu, a wręcz przeciwnie pomoże.
Pizza z mąki orkiszowej
Do przygotowania ciasta potrzebne będą poniższe składniki;
– 2 szkl. mąki orkiszowej, (użyłam razowej typu 2000)
– pół szkl. wody,
– 5 dag drożdży,
– pół łyżeczki soli,
– 1 łyżeczka cukru,
– 1 łyżeczka oliwy,
Dodatki:
– 100 ml sosu pomidorowy- (użyłam przecieranych pomidorów w kartonie bez skóry)
– przyprawa do pizzy, ( ewentualnie zamiast można użyć oregano, bazylii, rozmarynu, tymianku)
– cebula czerwona,
– mozzarella light,
– 6 plasterków szynki z indyka,
– 3 pieczarki,
– 1/3 papryki żółtej i czerwonej,
– rukola,
– kilka czarnych oliwek,
– dodałam jeszcze 100g pieczonej piersi z kurczaka
- Wodę podgrzałam – powinna być ciepła nie może być za gorąca, dodałam do niej pokruszone drożdże, sól i cukier. Odstawiłam na kilka minut, aż się spieni ( jeśli nie będzie piany, to oznacza, że woda mogła być nie odpowiednia- za zimna, lub za ciepła, albo drożdże mogły być nie świeże. Wtedy warto jeszcze raz przygotować rozczyn.
- Potem wlałam rozczyn do mąki , dodałam oliwę i zagniotłam ciasto, gotowe ciasto odstawiłam na jakieś 20 min w ciepłe miejsce (obok palnika), aby podrosło. Przykryłam je ściereczką.
- W tym czasie pokroiłam dodatki do pizzy. Włączyłam piekarnik, żeby sią rozgrzał na maksymalną temperaturę.
- Kiedy ciasto podrosło, rozwałkowałam je i położyłam na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia.
- Ciasto posmarowałam sosem pomidorowym, do którego dodałam przyprawy.
- Następnie położyłam na nie mozzarelle , wędlinę i włożyłam do piekarnika na 10 minut, (zmniejszyłam temperaturę do 170 stopni), potem dodałam kolejne składniki , oprócz rukoli. Pizze piekłam jeszcze przez ok 20 minut. Nie położyłam wszystkich dodatków od razu, żeby nadmiernie nie obciążyć ciasta- bo było ich sporo i ciasto mogło by nie wyrosnąć. Po wyjęciu posypałam rukolą i gotowe.
Ach i jeszcze jedno poniżej moja porcja obiadowa:/
To jest taka? Ja poproszę w zestawie z kucharzem 😉
Zapraszam:) jeszcze trochę zostało
właśnie- żeby jeszcze ktoś chciał pogotować
O, muszę wypróbować 🙂
Pizza wygląda smakowicie <3