Przepis, ten dostałam od mojej mamy. Trochę go urozmaiciłam, mianowicie zmieniłam na bardziej zdrowszą wersję- przetestowałam, upiekłam i udało się, wyszedł dobry domowy chleb.
Składniki;
– 0,5 kg mąki- użyłam 250g mąki orkiszowej i 250g mąki żytniej (do pieczenia chleba),
– 1 szkl. płatków owsianych,
– 0,5 szkl. dyni,
– 0,5 szkl. słonecznika,
– 0,5 szkl. ziaren siemienia lnianego,
– pół paczki drożdży – 50g
– łyżka soli,
– 2 łyżki cukru
– 1,5 szkl. wody .
– aby był bardziej aromatyczny dodałam jeszcze 2 ząbki posiekanego czosnku, można dodać podsmażoną cebulę, czy suszone śliwki
Do dużej miski wsypujemy wszystkie suche składniki- mąkę, płatki, ziarna, sól.
Odrobinę wody, ok 100 ml wlewamy do garnka i podgrzewamy, tak żeby była ciepła, a nie gorąca i rozpuszczamy w niej drożdże z cukrem. Odstawiamy na chwilę.
Kiedy podrośnie wlewamy wszystko do wcześniej przygotowanej miski z suchymi składnikami. Mieszamy drewnianą łyżką. Dolewamy resztę wody- tez ciepłej i mieszamy dokładnie- ciasto powinna być w miarę luźne.
Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok 15 minut, aż podrośnie. Przekładamy, wszystko na blachę typu keks, posmarowaną odrobiną oliwy. Wkładamy do zimnego piekarnika na ok 70 minut. Pieczemy w 180 stopniach (piekłam z włączonym termoobiegiem).
A ja polecam wyeliminowanie drożdży i pieczenie chlebka na zakwasie:
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:AnmHLylBMWgJ:www.chleb.info.pl/zakwas-porady-praktyczne/jak-zrobic-zakwas/prosty-zakwas-60-godzinny+&cd=3&hl=pl&ct=clnk&client=firefox-a
To link do kopii strony, nie wiem czemu sama stronka w chwili obecnej nie działa.
Zakwasy według tego przepisu zaczynałem trzy razy (zawsze się trochę zakwasu zostawia, dokarmia raz na jakiś czas i jest na potem). Za pierwszym razem, przynajmniej mi wychodził zawsze ciężki zakalec, ale potem chlebki były świetne!
Chleb na zakwasie nie kruszy się tak jak ten na drożdżach i jest znacznie dłużej świeży! A żytni razowy na zakwasie jest taki, że jedną kromką można się najeść:) Polecam eksperymenty!
Dzięki na pewno wypróbuję przepis. Kiedyś zrobiłam taki na zakwasie, ale też wyszedł zakalec, może tym razem się uda:)